Jak zaczęła się pana przygoda z fryzjerstwem?
- Fryzjerstwo pociąga mnie od kiedy tylko skończyłem podstawówkę. Wszyscy koledzy chcieli mieć fryzury na popularnego wtedy piosenkarza Lihmala. Miał on blond włosy: wysokiego na kilka cm jeża i dłuższe z tyłu. Ciąłem i farbowałem kolegom włosy. Na farby nie mogliśmy sobie pozwolić, ale był sposób: smarowało się włosy wodą utlenioną, a potem sadzało klienta na łódkę i wypływał na jezioro, żeby słońce mocno przygrzało i włosy zjaśniały. Płukanie było proste: wystarczyło wskoczyć do wody. To były czasy!
Kolejka długa, a pan pracuje sam...
- Wychodzę z założenia: „jak chcesz, aby coś było zrobione dobrze, zrób to sam”. Każdego klienta strzygę tak, jak sam chciałbym być ostrzyżony.
W poczekalni tylko mężczyźni!
Wolę strzyc mężczyzn, choć moim zdaniem męskie strzyżenie jest trudniejsze niż damskie. Panowie też, wbrew pozorom, są bardziej wymagający niż kobiety. Ale panie do mnie również przychodzą, np. za darmo ścinam włosy dziewczynkom, które ofiarowują je na fundację Rak’n’Roll, która zbiera włosy na peruki dla chorych na nowowotwory.
Głosowanie trwa
Na Zygmunta Szulca w głosować można wysyłając SMS o treści FR.66 pod nr 72355 (2,46 zł z VAT). W innych kategoriach plebiscytu wśród grudziądzan wczoraj prowadzili: Kosmetyczka Roku - Jowita Kulka z gabinetu „Willa uroda”, Salon Fryzjerski Roku - „Kącik fryzur”, Studio Urody - „Willa uroda”, Stylistka Paznokci - Weronika Szymczak z „Beautifulskin”.
Aktualny ranking, a także internetowe głosowanie: MISTRZOWIE URODY
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
