Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakłady pogrzebowe w Grudziądzu promują swoje usługi w Urzędzie Stanu Cywilnego

Łukasz Ernestowicz
Piotr Bilski
Zakłady pogrzebowe "łowią" klientów w Urzędzie Stanu Cywilnego. - To skandal! - denerwują się bliscy zmarłych.

Nie od dziś wiadomo, że dobry marketing to dźwignia biznesu. Nawet tego pogrzebowego. Ale w przypadku tak delikatnych spraw jak śmierć człowieka istnieją pewne granice. O tym, że są przekraczane przekonała się nasza Czytelniczka.

Polecają swoje usługi i oczerniają konkurencję

- Zmarła mi mama w szpitalu - opowiada pani Małgorzata. Nazwisko zastrzega do wiadomości redakcji. - Prosto z lecznicy pojechałam do Urzędu Stanu Cywilnego zgłosić śmierć mamy i załatwić formalności. Już w okolicy budynku zaczęli mnie zaczepiać mężczyźni pytając czy nie potrzebuję usług zakładu pogrzebowego.
Takie zachowanie jeszcze mogłoby być akceptowalne. Ale na tym nagabywanie kobiety się nie skończyło.
- Kiedy weszłam do urzędu pojawili się kolejni przedstawiciele zakładów pogrzebowych. Pytali czy skorzystam z ich usług, czy mam już wybrany zakład pogrzebowy, a jeśli tak to jaki? - opowiada dalej grudziądzanka. - Kiedy zdradziłam nazwę firmy, na której usługi już wcześniej się zdecydowaliśmy, zaczęli krytykować i oczerniać konkurencję. Mówili że źle świadczą usługi, że jest droga, a oni pochowają mamę taniej. Wyrażali się nawet obraźliwie na temat innych zakładów pogrzebowych.

Kobieta nie dała się przekonać. I sprawę postanowiła nagłośnić.
- Bo uważam zachowanie przedstawicieli firm za skandaliczne. Powinni uszanować cierpienie osób, które straciły bliskich. A jeśli już promują swoje usługi to na pewno nie powinni tego robić na terenie, ani w obrębie urzędu - mówi pani Małgorzata.

Podobnie uważa szef grudziądzkiego Urzędu Stanu Cywilnego.

Urzędnicy nie mieli dotąd skarg i nie złapali nikogo za rękę

- To niedopuszczalna sytuacja. Nie powinna się zdarzyć - mówi Tomasz Wołowski, kierownik USC. - Ale nam pracownikom, bardzo trudno zapobiec takim zachowaniom. Bo nigdy nie byliśmy świadkami takich sytuacji. Nigdy też nie zgłosili się do nas ze skargą petenci. Gdyby Czytelniczka "Pomorskiej" przyszła do mnie w tej sprawie, od razu interweniowałbym i wyprosił przedstawicieli zakładów pogrzebowych z urzędu.

Urzędnicy po prostu nie mają podstaw do interwencji. - Wiem że w budynku przebywają przedstawiciele zakładów pogrzebowych - przyznaje kierownik Wołowski. - Są tu praktycznie codziennie, bo załatwiają formalności razem ze swoimi klientami, pomagają im.
I - jak się okazuje - przy okazji reklamują swoje usługi.

Firmy pogrzebowe ostro walczą o klientów

- Zachęcam, żeby petenci zwracali nam uwagę na takie sytuacje. Jeśli będą się powtarzały, zwrócimy się na piśmie do szefów tych zakładów o zaprzestanie takich praktyk - dodaje Tomasz Wołowski. - Jeśli to nie poskutkuje to będziemy wzywać policję.

A jak takie sytuacje postrzegane są przez przedstawicieli biznesu pogrzebowego? - Również uważam takie zachowania za niedopuszczalne. Taką promocję prowadzą nawet osoby niezatrudnione przez firmy pogrzebowe. Członkowie rodzin właścicieli - opowiada właściciel jednego z zakładów pogrzebowych w Grudziądzu. - Kiedyś przedstawiciele naszej konkurencji opanowali szpital miejski. I tam nagabywali ludzi. Robią to zresztą do dziś, ale na mniejszą skalę. Jeśli chodzi o szkalowanie, to jest to stała praktyka w tej branży. Nasz zakład wiele razy był zniesławiany i szkalowany.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto