Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zespół Bastard Brothers z Grudziądza wydał debiutancką płytę

Łukasz Szalkowski
Łukasz Szalkowski
Joanna Zasada
10 utworów znalazło się na debiutanckiej płycie "Bang! Bang!" zespołu Bastard Brothers z Grudziądza. Nie brakuje tam mocnych, rockowych riffów, ale też pełnych emocji ballad. O odczuciom towarzyszących wydaniu pierwszego "krążka", pracy w uznanym studiu nagrań i planach na przyszłość rozmawiamy z Pawłem Krykantem, basistą Bastard Brothers.

Jak przebiegały nagrania materiału na debiutancki album?

Album nagrany został między 12 a 17 listopada zeszłego roku w gdańskim Custom34 Studio pod okiem Piotra Łukaszewskiego. Zależało nam na tym, aby zaszyć się w studiu, odciąć od świata i ciągiem zarejestrować cały materiał. Było to trochę spełnienie marzeń z czasów kiedy byliśmy nastolatkami i podglądaliśmy naszych idoli w MTV. Żyliśmy przez ten tydzień pod jednym dachem jak prawdziwy rockowy band! Ciężka praca i dużo dobrej zabawy!

Nagrania poszły bardzo sprawnie. Piotr zapewnił nam bardzo komfortowe warunki do pracy i przez cały czas dbał, abyśmy mogli skupić się wyłącznie na nagrywaniu. Wyjechaliśmy stamtąd jako lepszy zespół, z większą świadomością naszych kompozycji.

Mieliście okazję, by pracować w jednym z najlepszych studiów nagrań w Polsce, z doświadczonym realizatorem i świetnym muzykiem. Ta współpraca mocno wpłynęła na to, jak ostatecznie ta płyta wygląda?

To prawda - Custom34 Studio robi ogromne wrażenie, zwłaszcza świadomość artystów, którzy nagrywali tam przed nami. Także Piotr Łukaszewski, dla mojego pokolenia wychowanego na przebojach zespołu IRA, jest pewnego rodzaju ikoną. Natomiast zdecydowaliśmy się właśnie na to studio i tego producenta, ponieważ dokładnie wiedzieliśmy jak chcemy, aby płyta zabrzmiała. Zrobiliśmy mały rekonesans, wielu znajomych muzyków polecało Piotra. Ostatecznie przekonał nas Litza z Luxtorpedy, który stwierdził, że nasze piosenki powinien wyprodukować właśnie Piotr.

Czas pokazał, że dokonaliśmy najlepszego wyboru z możliwych. Nadawaliśmy na tych samych falach i rozumieliśmy się w zasadzie bez słów. Piotr wyciągnął z nas to, co najlepsze i nadał tej płycie brzmienie, o które nam chodziło.

Jakie emocje towarzyszyły wydaniu tego albumu?

To nie do opisania! Nagle po wielu miesiącach ciężkiej pracy oddajesz w czyjeś ręce swoje dziecko i odsłaniasz się pod każdym względem. To był wzruszający moment. Kiedy Radio Opole wydało album dotarło do mnie ile pracy wykonali nie tylko Bastardzi, lecz także nasi przyjaciele, którzy pomogli w tworzeniu płyty. To właśnie naszym przyjaciołom dedykujemy ten album! Bez nich nie byłoby nas.

Z jakimi reakcjami spotkała się ta płyta? Kilka recenzji pewnie już do Was dotarło.

Kilka osób po wysłuchaniu płyty pisało do mnie, że bardzo wzruszyli się po przesłuchaniu piosenki "Nothing at all", nie obyło się bez łez. Kilka innych osób zauważyło, że przy "Save me" nie sposób nie przytulić się do swojej drugiej połowy. To są najcenniejsze i najpiękniejsze reakcje na naszą twórczość, ponieważ docieramy gdzieś w głąb osoby i na moment robi się magia!

Wiele ciepłych słów otrzymaliśmy także za oprawę graficzną albumu. Książeczkę i okładkę zdobią zdjęcia naszych przyjaciół: Joanny Zasady oraz Arka Kikulskiego. Wykonali świetną pracę! Album wygląda naprawdę światowo!
Oczywiście dużo przed nami, oczekujemy na recenzje redaktorów muzycznych, którzy są autorytetami dla wielu słuchaczy. Jesteśmy nastawieni optymistycznie i z pokorą przyjmujemy każdy głos dotyczący naszej twórczości.

Jakie macie plany na najbliższą przyszłość? Część z nich pokrzyżowała pewnie trudna sytuacja, z jaką nam wszystkim przyszło się zmierzyć.

Razem z naszym wydawcą Radiem Opole mieliśmy przygotowanych kilka niespodzianek koncertowych. Niestety tradycyjne koncerty muszą poczekać - na szczęście wspiera nas technologia! Już w połowie maja zagościmy w domach naszych fanów dzięki koncertowi online, do którego się aktualnie przygotowujemy. Wspiera nas Masters Music oraz UnisonoStudio, całość powinna więc zabrzmieć studyjnie i zawodowo! Do poczekalni trafiło też stworzenie teledysku. Liczymy, że już niebawem sytuacja będzie bardziej sprzyjająca i uda się zrealizować piękny obrazek do jednego z naszych utwórów. Kolejna rzecz, która wydarzy się na pewno to koncert w grudziądzkiej Sztukaterii. Jak wszyscy wiemy jest to ciężki czas dla barów i knajpek, a Sztukateria to miejsce wyjątkowe. Dlatego już za kilka dni ruszy sprzedaż biletów na koncert, który odbędzie się... nie wiadomo kiedy! Obiecujemy, że w pierwszym możliwym terminie zagramy dla Was koncert, który wszyscy zapamiętamy na długo!

Album można kupić tu: sklep.radio.opole.pl
Album i gadżety można kupić tu: sinfinityclothing.com

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zespół Bastard Brothers z Grudziądza wydał debiutancką płytę - Grudziądz Nasze Miasto

Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto