Dariusz R. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa żony. Przyznał się do podłożenia bomby
Prokuratura w Świeciu przesłuchuje Tomasza R., który rzekomo podłożył w poniedziałek bombę pod samochód żony, Agnieszki H. Przypomnijmy, w poniedziałek Agnieszka H. podjechała citroenem pod szkołę w Warlubiu, w której jest nauczycielką fizyki. Kiedy zatrzymała auto usłyszała dziwny sygnał. Zorientowała się, że pod samochodem przymocowana była bomba - pojemnik z nieznaną substancją i mechanizm tykający. Szkołę ewakuowano, pirotechnicy z Bydgoszczy zdetonowali ładunek, który okazał się materiałami pirotechnicznymi. O podłożenie bomby podejrzany jest mąż Agnieszki H. Tomasz R. Nieoficjalnie małżonkowie są w trakcie burzliwego rozwodu. 42-letni mieszkaniec Grudziądza usłyszał już zarzut usiłowania zabójstwa. - Częściowo przyznał się do winy, jednak jego wyjaśnienia były niespójne - mówi Monika Blok-Amenda, zastępca prokuratora rejonowego w Świeciu. - Przyznał się do skonstruowania bomby, jednak zaprzeczył, jakoby chciał ją uruchomić, gdy żona będzie w samochodzie. Liczył, że wybuchnie ona na parkingu przed szkołą. Zapytany, w jakim celu chciał wysadzić samochód, prokurator powtarza, że trudno powiedzieć, bo wyjaśnienia podejrzanego były niespójne. O godz. 11.30 zostanie on przewieziony do Sądu Rejonowego w Świeciu, gdzie odbędzie się postępowanie aresztowe. - Wnioskujemy o trzy miesiące aresztu - dodaje prokurator. Prokurator potwierdza, że małżeństwo jest w trakcie rozwodu. - Napięte relacje między małżonkami trwają od dłuższego czasu. Nawzajem robili sobie złośliwości. Podejrzany się do tego przyznał, jednocześnie przekonywał, że celem podłożenia ładunku pod samochód żony nie była próba jej zabójstwa. Zobacz wideo z doprowadzenia: