Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Nieszawy wystąpił we Włoszech. Śpiewał główną rolę w operze „Napój miłosny”

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Aleksander Kamedulski z Nieszawy wystąpił w Mediolanie, gdzie w operze "Napój miłosny" śpiewał jedną z głównych ról
Aleksander Kamedulski z Nieszawy wystąpił w Mediolanie, gdzie w operze "Napój miłosny" śpiewał jedną z głównych ról Nadesłane
Ogromnym sukcesem może pochwalić się Aleksander Kamedulski z Nieszawy, który wystąpił w Mediolanie, gdzie śpiewał jedną z głównych ról w operze „Napój miłosny”.

Pan Aleksander urodził się i wychował w Nieszawie, to znany i utalentowany śpiewak, który koncerty daje w całej Polsce. To także pomysłodawca Festiwalu „Muzyka Wisły” w Nieszawie. Ubiegłoroczna pierwsza edycja imprezy przyciągnęła na brzeg królowej polskich rzek tłumy. Na scenie – promie- wystąpiły gwiazdy muzyki poważnej. Kolejna edycja festiwalu jest już w trakcie przygotowań. Odbędzie się na początku czerwca 2024 roku.

Występ we Włoszech to ogromne wyróżnienie dla polskiego barytonu.

- Śpiewałem jedną z głównych ról w operze „Napój miłosny” wraz ze śpiewkami z całego świata. Było to dla mnie bardzo ciekawe i ważne doświadczenie artystyczne. Myślę, że bardzo istotne na mojej drodze jako śpiewaka i odczytuje je jako spory sukces – dodał Aleksander Kamedulski.

Pan Aleksander, by wystąpić w operze, musiał przejść przesłuchania, które ogłosił wybitny włoski dyrygent, kompozytor i pianista, Marco Beretta.

- Mój śpiew najwyraźniej został odebrany pozytywnie, bo w efekcie miałem przyjemność wcielić się w ciekawą rolę Dulcamary w operze Donizettiego. Maestro Beretta prowadzi mediolańską Akademię Sztuki Operowej, która ma wieloletnią tradycję, pewien prestiż, jest również oficjalnie wspierana przez miasto. Był więc to dla mnie prawdziwy zaszczyt. Z samym Mediolanem jestem bardzo związany, wcześniej skończyłem tam Konserwatorium im. Claudio Abbado w klasie Maestro Roberto Coviello, solisty Teatro alla Scala – tłumaczy Aleksander Kamedulski.

Występ poprzedzony był wieloma próbami, które odbywały się przez dwa tygodnie codziennie. Zwieńczeniem pracy artystów były trzy występy w Teatrze Akademii w Mediolanie.

- Śpiewam barytonem lirycznym, a partia Dulcamary to raczej basso buffo, jednak szczęśliwie okazała się w zasięgu moich możliwości. Partie tego rodzaju od śpiewaka wymagają nie tylko aktywnego i bardzo dynamicznego śpiewu, ale również dużego zaangażowania aktorskiego. W tej materii pomagał mi Alessandro Castellucci, reżyser przedstawienia i popularny włoski aktor filmowy i teatralny – dodał mieszkaniec Nieszawy. - Głównym przesłaniem Akademii, prowadzonej przez Maestro Berettę, które jest dla mnie bardzo inspirujące, jest szacunek wobec kompozytora i zapisu nutowego. W końcu, jak uczy Maestro, głosy śpiewaków to tylko kolejne instrumenty składające się na całe operowe dzieło.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na aleksandrowkujawski.naszemiasto.pl Nasze Miasto