Strzał Grudziądza w unijną kasę. Efekt? Pudło!

Grudziądz przygotowuje się do realizacji dużych projektów współfinansowanych z budżetu Unii Europejskiej. Niestety, starania urzędników o zdobycie wsparcia na dwie duże drogowe inwestycje właśnie zakończyły się sromotną porażką.

W ramach ogólnokrajowego programu Infrastruktura i Środowisko urzędnicy chcieli pozyskać pieniądze na: rozbudowę tzw. pierwszego odcinka „średnicówki” (od ulicy Paderewskiego do Drogi Łąkowej) oraz budowę nowej trasy spinającej drogę krajową nr 55 z węzłem Konstytucji 3 Maja.

- Żaden ze złożonych wniosków nie spełnił kryteriów formalnych i nie otrzymał wymaganej liczby punktów. W konsekwencji nie znalazły się one ani na liście rankingowej, ani na liście rezerwowej - informuje „Pomorską” Izabela Plucińska z Centrum Unijnych Projektów Transportowych.

Musimy obejść się smakiem

- Zbyt późno otrzymaliśmy decyzje środowiskowe i to zaważyło na tym, że przegraliśmy - mówi Jarosław Murgała z Zarządu Dróg Miejskich.

Decyzja środowiskowa określa wpływ inwestycji na przyrodę i warunki życia ludzi.

Wstępna kosztorysowa wartość obu grudziądzkich projektów wynosi ok. 100 milionów złotych. Miały zostać zrealizowane w formule: zaprojektuj-wybuduj. W najlepszym przypadku unijne dofinansowanie mogło wynieść nawet 85 proc. tej kwoty, czyli 85 milionów złotych. Łakomy kąsek przeszedł nam obok nosa. Co dalej?

Ważniejsza jest rozbudowa „średnicówki”

Urzędnicy zapewniają, że nie wkładają drogowych inwestycji między bajki. Nie ukrywają zarazem, że ważniejsza jest rozbudowa pierwszego odcinka „średnicówki”. W ramach tej inwestycji mają powstać dwa dodatkowe pasy ruchu oraz ronda u styku trasy ze strefą ekonomiczną oraz ul. Łyskowskiego.

- Prowadzimy rozmowy z Ministerstwem Infrastruktury i Budownictwa o możliwości sfinansowania zadania z innych programów, m.in. z rezerwy subwencji ogólnej budżetu państwa - informuje Magdalena Jaworska-Nizioł, rzeczniczka prasowa urzędu miejskiego.

Drogowa historia kołem się toczy

Przypomnijmy, że jak po grudzie szła także walka o unijną kasę na budowę kolejnych odcinków Trasy Średnicowej. Najpierw, w 2008 roku urzędnicy w trybie konkursowym zabiegali w CUPT o pieniądze na tzw. odcinek leśny „średnicówki”. Bez skutku.

Później, po wielu zabiegach i długich miesiącach politycznego lobbingu na różnych poziomach, dokończenie budowy „średnicówki” zostało zakwalifikowane jako projekt indywidualny w programie Infrastruktura i Środowisko. Przyznane dofinansowanie wyniosło wówczas ponad 130 mln zł.