Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szefowa referatu zieleni bije z „liścia”. Czeka na drugi proces

Łukasz Ernestowicz
Łukasz Ernestowicz
Dawid Węgielewski (z lewej) spotkał się kilka razy w sądzie z Aliną O. (siedzi w tle)
Dawid Węgielewski (z lewej) spotkał się kilka razy w sądzie z Aliną O. (siedzi w tle) Łukasz Ernestowicz
Pierwszą sprawę karną Alina O., kierowniczka z ratusza, przegrała z kretesem. Mimo to nadal pracuje w urzędzie. Prezydent o jej karierze zdecyduje, jak zapozna się z wyrokiem.

Siwych włosów i zmartwień urzędniczce przysparzają kolejne paragrafy karne, za które odpowiedziała już przed sądem i - wszystko na to wskazuje - jeszcze odpowie. Bo prokuratorzy właśnie sporządzili akt oskarżenia przeciwko Alinie O., kierowniczce referatu zieleni w grudziądzkim ratuszu.Przypomnijmy. Urzędniczka miała utrudniać życie właścicielowi firmy „Daniel" oraz nękać jego pracownika. W ratuszu miała uderzyć go otwartą dłonią w twarz. Wysyłała też obraźliwe SMS-y. Na właścicielu próbowała wymóc zmiany kadrowe w przedsiębiorstwie.Śledczy: - Przekroczyła uprawnienia- W akcie oskarżenia postawiliśmy dwa zarzuty. Urzędniczka naszym zdaniem przekroczyła uprawnienia i wykorzystywała do własnych celów zależność prywatnej firmy „Daniel" od ratusza. Znieważyła też właściciela przedsiębiorstwa - mówi Agnieszka Reniecka, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu. - Drugi zarzut dotyczy pracownika tej firmy. Alina O. w tym przypadku również przekroczyła uprawnienia i nękała mężczyznę.Sąd niebawem wyznaczy termin rozprawy. Tymczasem swój finał niedawno miała pierwsza sprawa karna Aliny O., którą prywatnie wytoczył jej pracownik firmy „Daniel". Sąd Okręgowy w Toruniu podtrzymał wyrok pierwszej instancji, w którym uznano winę kierowniczki, wyznaczono jej karę 100 zł na cel charytatywny i 300 zł dla pracownika firmy „Daniel". Jednak warunkowo umorzono postępowanie na roczny okres próby. Oznacza to, że oficjalnie na kierowniczce nie będzie ciążyło znamię przestępstwa i mimo niekorzystnego rozstrzygnięcia, będzie dalej mogła pracować w ratuszu. Chyba że inaczej zdecydują jej przełożeni.- Nie jestem do końca zadowolony z wyroku. Udam się z nim do prezydenta miasta i zapytam czy chce, aby tacy ludzie jak Alina O. pracowali w ratuszu i reprezentowali urząd - mówi Dawid Węgielewski, poszkodowany pracownik firmy „Daniel" i dodaje: - Ta kobieta cały czas kłamała na sali sądowej. Nie przestała nawet podczas ostatniej rozprawy w sądzie okręgowym.Prezydent miasta czeka na oficjalne pismoCo o całej sprawie sądzi Robert Malinowski, prezydent Grudziądza?- Nie widziałem jeszcze wyroku sądu. Decyzję o ewentualnych konsekwencjach służbowych podejmę, jak się z nim zapoznam - zapewnia prezydent Malinowski. Jak ocenia potwierdzone przez sąd zachowanie urzędniczki? - Niewyobrażalne. Urząd jest dla ludzi i nawet, jeśli oni sami często kierują się emocjami, to te emocje nie mogą udzielać się urzędnikom. Pracownicy nie powinni nawet podnosić głosu. Używanie przemocy nie mieści mi się w głowie.Alina O. dziś nie chciała rozmawiać przez telefon z naszym dziennikarzem. Obiecała odpisać na pytania mailem. Ale odpowiedzi do tej pory nie otrzymaliśmy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Szefowa referatu zieleni bije z „liścia”. Czeka na drugi proces - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto