Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mam nadzieję, że ta książka pomoże wielu ludziom - mówi Stanisław Raginiak, autor "Crucifixio"

Daniel Dreyer
Daniel Dreyer
- Chcę, aby książka zrobiła wrażenie na ludziach, którzy mają problem z alkoholem. Mam nadzieję, że okaże się ona im potrzebna, że pokaże im, że jest nadzieja, że jest światło - mówi Stanisław Raginiak
- Chcę, aby książka zrobiła wrażenie na ludziach, którzy mają problem z alkoholem. Mam nadzieję, że okaże się ona im potrzebna, że pokaże im, że jest nadzieja, że jest światło - mówi Stanisław Raginiak Fot. Daniel Dreyer
„Crucifixio. Polski Rausz” to nowa książka Stanisława Raginiaka, literata z Grudziądza. Jak sam mówi, to rzecz o miłościach: miłości do kobiety, miłości do muzyki i „miłości” do alkoholu... - Mam nadzieję, że ta książka pomoże wielu ludziom - mówi autor. Spotkanie promujące to wydawnictwo już 14 kwietnia.

„Crucifixio. Polski Rausz” to nowa książka Stanisława Raginiaka, literata z Grudziądza.

Piotr - bohater tej książki - miota się w świecie, w którym musi dokonać wyboru między miłością do kobiety a miłością do muzyki. Pierwsza wyciąga go z „miłości” do alkoholu, druga go w nią popycha.

Droga do ukrzyżowania

- Piotr wychodzi z czasów socjalizmu i tak jak wielu ówczesnych 40-latków, jest „skażony alkoholem”. To były bardzo trudne czasy, wielu Polaków straciło pracę, nie miało pieniędzy na życie, nie widziało perspektyw... Pocieszenie znajdowali w alkoholu, co kończyło się problemem - mówi Raginiak.

Bohaterowi książki alkoholu nie brakowało, bo jako perkusista grał na dancingach, zarabiał niemałe pieniądze, które błyskawicznie trwonił wydając je na imprezowanie, często z przypadkowymi ludźmi.

Wbrew żonie wyciągającej pomocną dłoń. Kolejny raz i kolejny....

Piotr idzie tą drogą aż do tytułowego „Crucifixio”.

To problem wciąż aktualny

- Ci, którzy z problemu alkoholowego wyszli, są bohaterami. Natomiast, ci, którzy z niego nie wyszli, często już nie żyją - mówi Raginiak.

Stanisław Raginiak zauważa, że choć czasy się zmieniły, to problem pozostał.

- Dziś mamy demokrację, mamy wybór, mamy na co wydać swoje pieniądze. Tak wiele się zmieniło, ale ludzie nadal piją. Już nie widzimy pijanych słaniających się w centrach miast, ale to nie znaczy, że ich nie ma. Oni są po prostu ukryci w domach, często samotni, ale swoje problemy tak jak kiedyś „rozwiązują” alkoholem - wyjaśnia Raginiak. I dodaje: - Chcę, aby książka zrobiła wrażenie na tych ludziach. Mam nadzieję, że okaże się ona im potrzebna, że pokaże im, że jest nadzieja, że jest światło.

"Autorem" książki miał być Jakub Rawen

Stanisław Raginiak jest uznanym pisarzem, z bogatym dorobkiem literackim. A mimo to tę książkę chciał wydać pod pseudonimem.

- Zastanawialiśmy się nad tym z wydawcą. Dlaczego? Głównie z myślą o konkursach literackich.
Wraz z wydawcą jesteśmy przekonani, że powstała rzecz, która jest wartościowa literacko i zamierzamy ją do kilku konkursów zgłosić. Ale - o tym pewnie niewiele osób spoza literackiego świata wie - są ludzie w jury, którzy po spojrzeniu na nazwisko autora albo na jego wiek, albo miejsce zamieszkania, książkę bez czytania wyrzucają do kosza. W takim konkursie można przepaść bez względu na to, jaka jest wartość książki. Stąd pomysł na sprawdzenie „uczciwości” jurorów. Niech najważniejsze będzie to, co zostało napisane, a nie autor - mówi Raginiak.

Plan był na tyle zaawansowany, że na zaakceptowanym projekcie okładki książki widniał Jakub Rawen. Co więc zmieniło decyzję?

- Rozmawiałem na ten temat z kilkoma ważnymi osobami. Przekonywały mnie, że jednak przesadzam - tłumaczy Raginiak.

Spotkanie promujące książkę "Crucifixio. Polski Rausz" Stanisława Raginiaka zaplanowano na 14 kwietnia, o g. 18 w marinie, przy ul. Portowej 8 w Grudziądzu.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto