Opłaty i rozliczenia za ciepło rozgrzały grudziądzan

Na początku października lokatorzy budynków SM z drżeniem rąk zaglądają w rachunki z czynszem. Bo są do nich dołączone rozliczenia opłat za ogrzewanie i ciepłą wodę w minionym sezonie.

- Otrzymam około 70 zł zwrotu. Cieszę się - mówi pani Bogusława z ulicy Tczewskiej.

Cieszy się większość lokatorów. - Nadpłatę wykazało około 12 tysięcy mieszkań - informuje Magda Zygmunt, rzeczniczka prasowa Spółdzielni Mieszkaniowej. Ci którzy zapłacili za dużo, nie dostaną pieniędzy do ręki. Kwota nadpłaty zostanie bowiem uwzględniona w ich rachunkach za lokale. Rekordzista ma do zwrotu ok. 3 tysięcy złotych, czyli ma co najmniej kilka czynszy w "suchym".

Wyrównać rachunki

Niepocieszeni są ci lokatorzy, którzy za ciepło zapłacili za mało i teraz muszą wyrównać rachunki. - Taka sytuacja dotyczy 2.300 mieszkań. Spłata niedoboru może zostać na wniosek lokatora rozłożona na trzy raty - dodaje rzeczniczka administracji.

Kwoty do zwrotu są różne. Rekordzista musi dopłacić ok. 1,5 tysiąca złotych. Na finalny kształt rozliczenia opłat za ciepło wpływa wiele elementów. Jednym z nich jest długość okresu grzewczego. Miniony trwał 249 dni, o 25 dni dłużej niż poprzedni. To czy będziemy mieli zwrot czy dopłatę, zależy jednak przede wszystkim od wysokości zaliczki, którą za ciepło płacimy co miesiąc wraz z czynszem.

Jeśli więc chcemy dostać zwrot lub wyjść na zero, to możemy wystąpić do spółdzielni o podwyższenie zaliczki.

Gorąco w internecie

W rachunki zajrzeli już użytkownicy forum internetowego wydania "Pomorskiej". Jakie mają nastroje? Różne. Z radości nie posiada się m.in. "Kubuś Puchatek": - Tradycyjnie mam niewielki zwrot.

"Kobieta" odpowiada mu bez entuzjazmu: - Masz futerko, więc masz zwrot. A kto mnie-bidulkę ogrzeje? Mam dopłatę 170 zł!

"Gość" ze Śródmieścia z kolei ma wątpliwości: - Muszę dopłacić 500 zł. Zima była łagodniejsza. Dziwne, bo nie szaleliśmy z ogrzewaniem.