Po włamaniu do jubilerów, policjanci z Grudziądza "polują" na ciemne, uszkodzone kombi, którym uciekli złodzieje

O zuchwałym włamaniu, do którego doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek informowaliśmy dziś rano.

Czterej złodzieje zaatakowali w środku nocy z niedzieli na poniedziałek. Za pomocą łomów i innych narzędzi pokonali automatyczne drzwi do Centrum Handlowego „Alfa” od strony ul. Portowej. Kiedy byli już w środku, pobiegli do salonu jubilerskiego na parterze oraz drugiego mieszczącego się na piętrze budynku. Wybili szyby, weszli do środka i zgarniali biżuterię leżącą na wystawach oraz półkach. Złodzieje byli zamaskowani.

Policjantów oraz patrol ochroniarski na odsiecz wezwał dyżurujący ochroniarz „Alfy”.

Uciekając, złodzieje gubili skradzioną biżuterię, a na parkingu porzucili jedną z toreb wypchanych łupami.

Na zapleczu galerii po stronie ul. Portowej wsiedli do samochodu - kombi o ciemnym kolorze - i odjechali. Staranowali samochód patrolu ochroniarzy, który był zaparkowany tak, aby utrudnić wyjazd. W tym pojeździe nikogo nie było.

Złodzieje odjechali w stronę południową Grudziądza.

Policjanci z Grudziądza poszukują teraz ciemnego kombi ze śladami kolizji, które w nocy gnało przez Grudziądz w stronę południową.

- Ślady zostały zabezpieczone. Analizujemy zapisy monitoringu w galerii handlowej oraz miejskiego. Robimy wszystko, aby ustalić sprawców - mówi "Pomorskiej" mł. asp. Łukasz Kowalczyk, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Grudziądzu.

• W poniedziałek, około g. 9.30 Centrum Handlowe „Alfa” działało już normalnie. Klienci wchodzący głównym wejściem przystawali na widok rozbitej szyby wystawowej sklepu jubilerskiego na parterze. Wejście do samego sklepu było zamknięte i zastawione słupkami z czerwoną taśmą.
• Przy drugim obrabowanym sklepie jubilerskim, na piętrze, jego właściciele wciąż porządkowali rozbite szyby i zdewastowaną ekspozycję.
• Fachowcy naprawiali zniszczone automatyczne drzwi wejściowe do „Alfy” od strony ulicy Portowej. „Taras” przed tymi drzwiami był zamknięty dla wchodzących - na schodach wisiały biało-czerwone taśmy.